Translate

niedziela, 2 września 2012

Malowanie w domu

Moja przygoda z malowaniem zaczęła się parę lat temu. Uczyłem się malować metodą prób i błędów na dużych powierzchniach szkolnych. Dziś maluję z przyjemności i z pewną dozą wrażenia, że wiem, co robię. Tak, dobrze przeczytałeś wrażenia. Cóż nawet po kilku tysiącach przemalowanych powierzchni nie uważam się za fachowca, po prostu robię to najlepiej jak potrafię czy to dla siebie czy dla kogoś.

Malowałem już różnymi farbami, najbardziej do gustu przypadły mi jednak farby lateksowe. Przygodę z lateksem rozpocząłem jakieś dwa lata temu u nas w domu. Kupiliśmy wtedy 5 litrów farby firmy Beckers, szczerze rewelacja, chociaż cenowo nie należy do najtańszej, ale warto.

Parę tygodni temu kupiliśmy również farbę lateksową z dodatkiem teflonu tym razem Śnieżki i o ile odnośnie farb emulsyjnych Śnieżki miałem nieprzyjemne z nimi doświadczenie, to muszę przyznać, że farby lateksowe tej firmy okazały się bardzo dobre i wydajne. Również pod względem cenowym są atrakcyjne.

Jeżeli chodzi o sprzęt dawno porzuciłem wałki, kuwety itp. Dziś korzystam z pistoletu elektrycznego do malowania, a do wykończeń pędzelka. Pistolet kupiliśmy 3-4 lata temu i do dziś sprawuje się świetnie.

Jeśli chodzi o zakupy potrzebnych rzeczy do malowania, sam zaopatruję się w sklepie Leroy. Nie, nikt mi nie płaci za reklamę :) Wyrobiliśmy sobie tam kartę DOM dzięki temu mamy rabaty przy zakupach. Bardzo sobie chwalę panią kierownik z Leroy Merlin w Arkadii w Warszawie, mam nadzieję, że jeszcze tam pracuję, bo parokrotnie mogłem liczyć na jej pomoc nawet, jeśli nie było w tej lokalizacji jakiegoś towaru. Polecam :)

Wracając do tematu. Zabieramy się do malowania.          



1. Najpierw musimy sobie przygotować pomieszczenie do pracy. Najlepiej i najszybciej będzie wynieść wszystkie zbędne rzeczy z pomieszczenia, które ma być malowane (a najlepiej wszystko  stamtąd wynieść :)),

2. Podłogę wyłożyć folią lub kartonami, gazetami itp żeby nie zabrudzić podłogi i nie oberwać od naszej Pani po głowie za bałagan :)), 

3. Okleić taśmą futryny drzwi, kontakty i gniazdka (ewentualnie zdemontować co jest dużo szybsze) zabezpieczyć okna, 

4. W starym budownictwie lub przy ścianach bardzo zabrudzonych lepiej użyć mydła malarskiego i wody do umycia ich przed malowaniem (często w starym budownictwie jest kilka warstw różnego rodzaju farb wtedy najlepiej je zeskrobać). Ponieważ mamy nowe ściany, wystarczyło, że je odkurzyłem z kurzu i użyłem środka gruntującego przed malowaniem.

5. Jeżeli przy podłodze mamy listwy, a widzimy jakieś szparki musimy je wypełnić najlepiej używając masy akrylowej w tubce,

6. Pęknięcia lub szczeliny w ścianach pogłębić rogiem szpachelki, odpylić, a następnie zaszpachlować,

7. Przy dużych pęknięciach  np. jeśli mamy sufit z karton-gipsu należy użyć również siatkę zbrojącą,

8. Zaczynamy od malowania sufitu, ponieważ  posiadam pistolet jest to dużo szybsze (przynajmniej dla mnie). Jeżeli używasz wałka i pędzla. Proponuję poniższy filmik.










Mój sprzęcik :)) Wagner 550 do dnia dzisiejszego sprawdza się rewelacyjnie. Oczywiście praktyka czyni mistrza.

3 komentarze:

  1. Nigdy nie malowalem natryskowo, mialem nadzieje, że udzielisz tu jakichs wskazowek lub film. Szkoda, że nie pochwaliłeś sie jak to robisz.

    OdpowiedzUsuń
  2. zamierzam kupić taki sprzęcik a może i lepszy - miałem wagnera w systemie HVLP model W850E i nie dawał rady s emulsją - trzeba było fest rozcieńczać.
    jak jest w przypadku twojego sprzętu ?
    (zastanawiałem się nad - DEDRA DED 7421 Agregat malarski hydrodynamiczny ale to ponad 1000pln...)

    OdpowiedzUsuń
  3. Maluję teraz wyłącznie farbami lateksowymi, zauważyłem, że są dużo bardziej odporne na brudzenie. Nie muszę ich bardzo rozcieńczać. Za to kładę 2-3 warstwy i tak zawsze zostaje sporo w puszce :). Używam pistoletu raczej do prac domowych jak dla mnie wydatek 1000zł na pistolet to zbędny wydatek, ta mała kruszyna całkiem dobrze sobie radzi :)

    OdpowiedzUsuń